Młody kierowca zabrał na stopa 23-latka, który pobił, a następnie porwał kierowcę – poinformowała st. asp. Ewelina Fiszbain, rzecznik policji w Dąbrowie Tarnowskiej. Porywacz trafił na trzy miesiące do aresztu.
19-latek zabrał z przystanku 23-latka, który w Dąbrowie Tarnowskiej łapał okazję. Zgodził się na podwiezienie go do Szczucina. Gdy dojechali do miasteczka, pasażer nie chciał jednak opuścić pojazdu, chciał jeszcze pojechać do innej miejscowości. Kierowca odmówił i wtedy został pobity, uderzony w rękę siekierą, którą napastnik przyłożył mu do szyi i kazał jechać dalej. Później siłą i groźbami zmusił ofiarę, aby weszła do bagażnika. Sprawca sam prowadził auto, w czasie jazdy robił postoje, w trakcie których znów bił 19-latka. W końcu dojechał do posesji w Szczucinie, gdzie porwanemu udało się szczęśliwie zbiec. Uciekł do najbliższych zabudowań i wezwał policję.
Sprawcy pobicia i porwania szukało 50 policjantów z psem tropiącym. Stróże porządku odnaleźli go na strychu stodoły, gdzie ukrywał się pod słomą. Sąd Rejonowy w Dąbrowie Tarnowskiej, który zastosował wobec niego areszt na trzy miesiące. Podejrzanemu grozi kara do 10 lat więzienia.(PAP)
smol/ jann/
Przeczytajcie także:
Tarnów/ Makabryczne odkrycie w jednym z mieszkań bloku przy ul. Ablewicza
Chcesz wspomóc redakcję, kup w kiosku najnowszy numer magazynu Miasto i Ludzie. Gazeta dostępna w Małopolsce i na Podkarpaciu.