Pomnik radzieckich żołnierzy w Tarnowie stał się przedmiotem sporu. W czerwcu został zdewastowany. Nieznani sprawcy oblali go farbą i uszkodzili gwiazdę. Miasto złożyło wniosek o dotację na renowację.
Wojewoda Małopolski początkowo wyraził zgodę na przekazanie środków. Jednak po kilku dniach zdecydował o anulowaniu dotacji. Podkreślił, że decyzja nie była konsultowana z nim i wymagała większej wrażliwości ze względu na kontekst społeczno-polityczny.
Urząd Wojewódzki argumentował, że działał zgodnie z ustawą dekomunizacyjną, choć pomniki na cmentarzach są z niej wyłączone. Wojewoda Krzysztof Klęczar podkreślił znaczenie opieki nad grobami wojennymi, ale zaznaczył, że każda taka sprawa będzie indywidualnie oceniana.
Samorząd Tarnowa nie wnioskował o dotację, a jedynie poinformował urząd o dewastacji. Prezydent miasta Jakub Kwaśny podkreśla, że miasto ma obowiązek dbać o zabytki na swoim terenie.
Sprawa wywołała wiele dyskusji. Jedni uważają, że pomnik powinien być zrekonstruowany, jako świadectwo historii. Inni twierdzą, że nie należy finansować obiektów upamiętniających reżim komunistyczny.
Ostateczna decyzja w sprawie przyszłości pomnika jeszcze nie zapadła.