Sąd Okręgowy w Tarnowie skazał dziś parę z Tarnowa, Bogdana C. i Ewę Sz., za handel ludźmi, ponieważ przymuszali dzieci do żebractwa na tarnowskich osiedlach i pod centrami handlowymi.
Bogdan C. wysyłał 12-letnią córkę i 14-letniego syna, by zbierali pieniądze, które następnie przeznaczali na alkohol lub jedzenie. Przestępstwo to zostało uznane przez sąd za handel ludźmi, a nie jedynie wykroczenie związane z żebractwem.
– Dzieci wiedziały, że nie mogą odmówić ojcu i jego konkubinie żebrania – uzasadniał wyrok sędzia Jaromierz Sobusiak. Zauważył, że sytuacja dzieci, które były zmuszane do żebractwa przez najbliższych, jest szczególnie traumatyczna. Zwrócił uwagę, że gdyby chodziło o obce dzieci, reakcja społeczna byłaby jednoznaczna – traktowano by to jako zwerbowanie do żebractwa, a nie jako sytuację wewnętrzną rodziny.
Za handel ludźmi para mogła zostać skazana na karę pozbawienia wolności od 3 do 20 lat. Jednak sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary, uznając, że przestępstwo nie miało charakteru długotrwałego, a także że żebractwo jest, według niego, „przypisane do narodowości romskiej”, z której pochodziła para oskarżonych. W efekcie Bogdan C. oraz Ewa Sz. zostali skazani na 1 rok i 2 miesiące pozbawienia wolności, a wyrok wykonany zostanie w systemie dozoru elektronicznego.
Oprócz handlu ludźmi, oskarżeni zostali także skazani za znęcanie się nad dziećmi. W sumie usłyszeli wyroki: Bogdan C. – 1,5 roku, a Ewa Sz. – 1 rok i 5 miesięcy pozbawienia wolności. Na razie wyrok jest nieprawomocny, a prokuratura, która wnioskowała o wyższe kary, zapowiedziała możliwość apelacji po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem.
Sędzia Sobusiak zaznaczył, że sprawa może mieć dalsze reperkusje, szczególnie w kontekście postawy organów ścigania i przygotowania sprawy. Jako przykład podał policję i inne służby, które mogą zostać poddane dodatkowej ocenie.
Po ogłoszeniu wyroku prokurator Krzysztof Ossoliński stwierdził, że choć nie jest pewne, czy sprawa ta będzie miała charakter przełomowy, to jest to nowe podejście w orzecznictwie sądów tarnowskich i małopolskich. Prokuratura wciąż rozważa apelację od wyroku, szczególnie w kontekście wymiaru kary, który w ich ocenie jest zbyt łagodny.