Był ostatnim żyjącym, mieszkającym w Krakowie uczestnikiem walk w bitwie pod Monte Cassino. Opiekunem słynnego niedźwiedzia Wojtka. W kolegiacie św. Anny w Krakowie pożegnano w sobotę płk. prof. dr. hab. Wojciecha Narębskiego, uczestnika walk pod Monte Cassino.
Pogrzeb miał charakter państwowy. Wśród licznie zgromadzonych byli przedstawiciele środowisk kombatanckich, harcerskich. Przybyli także reprezentanci krakowskich uczelni wyższych, instytucji naukowych i towarzystw oraz rodzina i przyjaciele. Był pierwszy wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz, Wartę honorową przy Zmarłym wystawił 5. batalion dowodzenia im. generała broni Stanisława Hallera. Hołd śp. Wojciechowi Narębskiemu oddała także obecna na uroczystościach córka generała Władysława Andersa, Anna Maria Anders, ambasador nadzwyczajny i pełnomocny Rzeczypospolitej Polskiej w Republice Włoskiej i Republice San Marino.
Uroczystości pogrzebowe zmarłego 27 stycznia płk. prof. dr. hab. Wojciecha Narębskiego rozpoczęły się mszą świętą. Profesora pożegnał chór uniwersyteckiej kolegiaty św. Anny, Schola Cantorum Cracoviensis. Kościół św. Anny w Krakowie był jednym z ważniejszych miejsc, jakie nosił w sercu śp. Wojciech Narębski. Został pochowany na cmentarzu w krakowskim Grębałowie.
Pośmiertnie prof. Wojciech Narębski został uhonorowany Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski, jednym z najwyższych odznaczeń państwowych. Rodzina otrzymała także decyzję Ministra Obrony Narodowej o pośmiertnym mianowaniu na wyższy stopień wojskowy: z podpułkownika na pułkownika.
Narębski urodził się we Włocławku w 1925 r. Pierwsze lata życia związane były z Wilnem. Jako nastolatek zaangażował się w konspirację antysowiecką. Aresztowany i uwięziony w Łukiszkach, a następnie w mieście Gorki. Zwolniony z sowieckiego więzienia po podpisaniu układu Sikorski-Majski dołączył do armii gen. Andersa. Jako dziewiętnastolatek uczestniczył w bitwie pod Monte Cassino, transportując pod ostrzałem niemieckim skrzynie z pociskami artyleryjskimi dla polskich żołnierzy.
Przydzielony do 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii nie wiedział, że przyjdzie mu opiekować się słynnym kapralem noszącym to samo imię co on. Mowa o niedźwiedziu Wojtku, który wychowywał się pod okiem żołnierzy 2 Korpusu. Tego wyjątkowego misia i walczących pod okiem generała Andersa połączyła wyjątkowa przyjaźń, ale także wspólne pokonywanie wyzwań i zmaganie się z niełatwą sytuacją.
W sobotę w sposób symboliczny wybrzmiała właśnie ta część życiowej drogi profesora. Zaznaczyły je obecność córki generała Andersa oraz ziemia spod Monte Cassino. Przywieziona przez Niezależny Związek Harcerski Czerwony Mak ze Skawiny złożona została w miejscu wiecznego spoczynku Wojciecha Narębskiego na cmentarzu w Grębałowie.
Po wojnie Wojciech Narębski skupił się na karierze akademickiej. Od 1965 r. pracownik Muzeum Ziemi PAN w Krakowie. Uczestnik pierwszej powojennej wyprawy na Spitsbergen. Badacz, naukowiec, wreszcie społecznik i aktywny kombatant przybliżający historię 2 Korpusu. Profesor nadzwyczajny (od 1973) i zwyczajny (1986). Uznany geochemik, mineralog i petrolog. Aktywny działacz Polskiego Towarzystwa Geologicznego i Polskiego Towarzystwa Mineralogicznego.
Pomimo zaawansowanego wieku jako żołnierz 2 Korpusu aktywnie działał w środowiskach kombatanckich.
– Z szacunkiem pochylamy głowy, składając hołd śp. prof. Wojciechowi Narębskiemu. Nasza liczna obecność to także wyraz ogromnej wdzięczności. Każdy gest i symbol jest podziękowaniem za te 98 lat wytrwałego życia przepełnionego walką, oddaniem sprawom Polski, nauce, edukacji. Ich znaczenie jest nie do przecenienia – powiedział wicewojewoda małopolski Ryszard Pagacz.
Fot. Małopolski Urząd Wojewódzki w Krakowie
Fot. Archiwum rodzinne
Chcesz wesprzeć redakcję, kup w kiosku najnowszy numer magazynu Miasto i Ludzie