KULTURA. Kiedy pisałem o tomiku Marty Kostyk pt. Czerwone skrzynki obiecałem, że napiszę o kabarecie Piwnica pod Baranami. Właśnie nadeszła odpowiednia po temu pora! Piwnica trwa i w obecnym roku obchodzi swoje 65 – lecie!
Kto był na koncertach kabaretu, słyszał na własne uszy przyciszony ale jednak donośny szept Piotra Skrzyneckiego, zapowiadającego program, pobrzękującego dzwoneczkiem i powtarzającego magiczne słowa „Proszę państwa, proszę państwa…” nie zapomni ich nigdy. Po nich zapadała cisza konieczna do wysłuchania słów i melodii wprost ze sceny.
Dzisiaj zespół Piwnicy tworzą już trzy pokolenia artystów: są ci, którzy zakładali kabaret w 1956 r.: Tadeusz Kwinta, Jan Güntner, Mirosław Miki Obłoński, Janina Garycka, Mieczysław Święcicki, Zygmunt Konieczny, młodsi: Zbigniew Preisner, Leszek Długosz, Beata Rybotycka, Ola Maurer, Tamara Kalinowska, Ewa Wnukowa, Jacek Wójcicki, Rafał Jędrzejczyk, Leszek Wójtowicz, Alosza Awdiejew, Jan Kanty Pawluśkiewicz.
Do nich dołączyli najmłodsi czyli: Grzegorz Turnau, Dorota Ślęzak, Agata Ślazyk, Beata Czernecka, Kamila Klimczak, Maciek Półtorak, Kuba Zuckerman. Wśród założycieli kabaretu, co należy przypomnieć byli: Krzysztof Penderecki, Jerzy Vetulani, Bronisław Chromy, Joanna Olczak-Ronikier, ludzie nauki i pióra, artyści, wybitni uczeni. Gośćmi bywali: prof. Andrzej Szczeklik, Jan Nowicki, Skaldowie i wielu, wielu innych.
Elementem obchodów rocznicy jest zagranie z wieży Kościoła Mariackiego pieśni „Ta nasza młodość”. Utwór z powszechnie znanym refrenem „…Ta nasza młodość z kości i krwi / Ta nasza młodość co z czasu kpi / Co nie ustoi w miejscu zbyt długo / Ona co pierwszą jest potem drugą / Ta nasza młodość ten szczęsny czas / Ta para skrzydeł zwiniętych w nas / Co nie ustoi w miejscu zbyt długo / Ona co pierwszą jest potem drugą / Ta nasza młodość ten szczęsny czas…” jest nieśmiertelnym evergreenem.
Słowa chóru zawierają głębokie przesłanie. Cytuję „…Ona jest wśród kamieni / Rwącym światłem strumyka / Wiewiórkami po drzewach / Po gałęziach pomyka / Ona iskrą w kamieniu / Ona mlekiem w orzeszku / Ona świata ciekawa / Jak miedziany grosz w mieszku / Ona kwiatem we włosach / Octem w jabłkach jest pierwszych / Gorzką pianą na piwie / W świata gwarnej oberży / Buntem jest niespełnionym / Co na serce umiera / Ona tylko to daje / Co innemu zabiera.”.
Piwniczny hymn napisał Tadeusz Śliwiak (nota bene patron mojego debiutu w wydawnictwie tarnowskiego Pałacu Młodzieży pt. Propozycje w 1976 r.). Spotykałem go w Krakowie i na konkursach poetyckich, np. w Częstochowie-Kłobucku. W tym ostatnim miejscu składaliśmy kwiaty na grobie Haliny Poświatowskiej. Odwiedzałem go w redakcji Życia Literackiego.
W czasie swoich studiów na UJ w latach 1977-81 zaprzyjaźniłem się z Leszkiem Wójtowiczem, artystą piwnicznym. Poezja śpiewana w jego wykonaniu od początku budziła powszechny zachwyt, szczególnie gdy śpiewał teksty: Sergiusza Jesienina lub Andrzeja Bursy.
Swój pierwszy recital autorski pt. Niepewna pora przedstawił krakowskiej publiczności w listopadzie 1980 r. W recitalu tym znalazła się już Moja litania – nagrodzona później na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, w 1981r.
Ta piosenka była symbolem nadziei na przemiany demokratyzacji życia w Polsce, a równocześnie jakże gorzką przestrogą. Kolejne recitale śpiewał już w tzw. „drugim obiegu”, to przede wszystkim: Złe godziny (1982r.), Moja litania (1983r.) i Mówią mi, że tam w Moskwie (1985r.).
Wynikiem „krakowskiego targu” i ustępstw cenzury były: Polowanie na czarownice (1986r.) i Jeszcze wszystko może się zdarzyć (1988r.). Poza oficjalnym obiegiem zostały wydane także jego dwie kasety autorskie, w Oficynie NOWA w 1984 r., Oficynie Fonograficznej CDN w 1988 r.
Wykonywany obecnie recital Leszka Wójtowicza pt. Spójrz na mnie Europo składa się w większości z utworów napisanych po 1989 roku. Dokonał wtedy licznych nagrań dla Polskiego Radia i Telewizji, w tym trzech recitali telewizyjnych.
W 1990 r. Podarował mi swój tomik pt. Ważne dwa słowa. Napisał w nim dedykację „Zbyszkowi!!! Na pamiątkę dawnych spotkań”. Te dwa słowa: Nie i Tak Leszek śpiewał swoim charakterystycznym gardłowym głosem z wielkim zaangażowaniem. Czy pamiętamy ten przejmujący refren? „…Nie – choćby piekło, szatani, Nie – choćby walił się dach, Nie – choćby pękały ściany, Nie – choćby wszyscy na tak…”, zmieniający się po drugiej zwrotce na „Tak – – choćby piekło, szatani, Tak – choćby dach walił się, Tak – choćby pękały ściany, Tak – choćby wszyscy na nie…”.
Podobnie znana jest Moja litania. Refren tej pieśni śpiewaliśmy razem z Leszkiem nie jeden raz. Jego słowa mówią tak wiele „…Nie pragnę wcale byś była wielka / Zbrojna po zęby od morza do morza / I nie chcę także by cię uważano / Za perłę świata i wybrankę Boga / Chcę tylko domu w twoich granicach / Bez lokatorów pukających w ściany / Gdy ktoś chce trochę głośniej zaśpiewać / O sprawach które wszyscy znamy…”.
Leszek w pieśni pt. Pielgrzymka odważył się zażartować w przywódcy światowej rewolucji Władymira Ilicza. Rzecz dotyczyła zwiedzania Mauzoleum pod murem kremlowskim.
Zrewidowani i pozbawieni bagaży turyści vide „..Torby, torebki i resztę / Otdat w kameru chranienia…” dostępują widoku wodza, co opisane jest słowami „…Bóg leżał w szklanej skrzyni / W czarnym jak noc garniturze / Koszula i krawat w groszki / Bródka rudawa nieduża…” ale po tej „atrakcji” słyszymy słowa „…później gdy już wieczorem / Piłem w hotelu wódkę / z butelki wyłaził diabeł / Co miał rudawą bródkę.”.
Wspomniany tomik zawiera wiele innych wierszy i pieśni. Szczególnie polubiłem ten O świetlistych oczach żony, z refrenem „A ty patrzysz na mnie / Tak boleśnie mądrze / A ty mówisz cicho / Co ty wiesz smarkaczu / Więc ja chciałbym duszę / Na kawałki podrzeć / widząc Twoje oczy / świetliste od płaczu…”. W nim zawiera się osobisty dramat poszukiwania prywatnego szczęścia rodzinnego i szczęścia kraju, który jakimś cudem wciąż trwa.
Wielkim osobistym przeżyciem był dla mnie mój występ na deskach Piwnicy pod Baranami. Krótką relację zamieściłem na łamach Miasta i Ludzi w maju 2019 r. pt. Co się odbyło w Piwnicy pod Baranami.
Razem z kabaretem Pół-Serio Wandy „Dusi” Stańczak zaprezentowali się poeci, autorzy antologii Stowarzyszenia Autorów Polskich pt. Zaduma. Z tego występu pochodzi moja fotografia w tle ze zdjęciem Piotra Skrzyneckiego.
W jubileuszowym koncercie zaplanowano wykonanie wszystkich sztandarowych pieśni z sześciu dekad Kabaretu, to jest np.: Niebieskiej Patelni (Pasą się, pasą..), Przychodzimy, odchodzimy, Grande Valse Brillante, Wierszy wojennych Baczyńskiego, Ballady o cudownych narodzinach Bolesława Krzywoustego, Dezyderaty.
Piosenki premierowe, specjalnie przygotowała na ten wieczór m. in. przez Tamara Kalinowska. Cały, niemal 30 osobowy zespół Piwnicy pod Baranami to m. in.: Ewa Wnukowa, Kamila Klimczak, Dorota Ślęzak, Ola Maurer, Tamara Kalinowska, Agata Ślazyk, Beata Czernecka, Tadeusz Kwinta, Miki Obłoński, Maciej Półtorak, Leszek Wójtowicz, Rafał Jędrzejczyk, Krzysztof Janicki, Czesław Wojtała, Jakub Zuckerman, Alosza Awdiejew, towarzyszą im muzycy: Agata Półtorak, Michał Półtorak, Michał Chytrzyński, Paweł Kuźmicz, Paweł Pierzchała, Tomasz Kmiecik, Adrian Konarski, Jerzy Wysocki.
Nie wystąpią, bo już ich już z nami nie ma, doskonali, niezapomniani artyści: Wiesław Dymny, Ewa Demarczyk, Marek Grechuta, Marek Pacuła, Krzysztof Litwin, Andrzej Warchał, Zbigniew Wodecki, Mieczysław Święcicki, Anna Szałapak „Biały Anioł”. Pozostał ich genius loci.
Pozostała legenda miejsca i ich kunsztu. Marka Pacułę wspominam jako gościa naszych spotkań w tarnowskiej bibliotece im. Słowackiego na prowadzonych przeze mnie warsztatach literackich. Pisałem o tym na łamach magazynu literackiego Aspiracje. Warto przypomnieć, że zespół z końcem lat 70-tych gościł w Teatrze im. L. Solskiego i na kolacji w hotelu „Tarnovia”.
Następcą Skrzyneckiego i Pacuły prowadzących konferansjerkę jest Leszek Wójtowicz. Jubileuszowa scenografia to dzieło Sebastiana Kudasa, a opiekę artystyczną nad całością sprawuje dyrektor Piwnicy pod Baranami, Bogdan Micek.
W tym miejscu zawsze czuło się zapach wolności. Tu przetrwała nadzieja niepodległości. W trakcie koncertu piwniczni artyści otrzymają medale „Gloria Artis” oraz honorowe odznaczenia Miasta Krakowa „Honoris Gratia”.
Szczególnym miejscem prezentacji koncertu jest Teatr im. Juliusza Słowackiego. Wielki Jubileusz, Koncert 65 – lecia Piwnicy Pod Baranami zatytułowany został Nam to nic, przeczekamy…!
Niejako oczywistym jest, że koncert został zorganizowany dzięki pomocy finansowej Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Patronat nad nim objął Dziennik Polski oraz TVP Kultura.
Zbigniew Mirosławski
Na zdjęciu autor w Piwnicy pod Baranami
Tekst opublikowany w gazecie Miasto i Ludzie z 17 grudnia 2021 r.
PNTMIL1217s001-0