Pierwszy puzzlowy post na blogu, pierwszych puzzli, które sprawiliśmy Anastazji. A mowa tutaj o „Puzzle z dziurką. Maluchy” od CzuCzu. Czas na ich recenzję.
Kiedy pierwszy raz zobaczyłam puzzle firmy Czuczu byłam zaskoczona. Puzzle kojarzyły mi się wyłącznie z takim klasycznymi, które pamiętam z czasów dzieciństwa. Z tysiącem elementów, które układało się godzinami, a później naklejało na karton i wieszało na ścianie. W tych spodobała mi się forma i to, że mogą mieć tyle różnych kształtów i zastosowań. Postanowiłam sprawić nam jakieś proste na początek. Padło na puzzle z dziurką i to był strzał w dziesiątkę.
Puzzle dość sporych rozmiarów z uroczymi zwierzątkami bardzo spodobały się Nastce. Na większych kartonowych kwadratach umieszczona jest mama, a na małych kółeczkach jej dziecko. Naszym zadaniem jest połączyć zwierzęta w pary. Dodatkowo kółeczka są dwustronne i pokazują je w różnej odsłonie np. wesołe i smutne, śpiące lub nie. Dzięki temu, gdy dziecko jest większe, możemy z nim porozmawiać (na przykład) o różnych stanach emocjonalnych. Szata graficzna jest bardzo przyjemna dla oka, a wykonanie nie pozostawia nic do życzenia, bo puzzle wykonane są z bardzo grubego, wytrzymałego kartonu.
Ten zestaw puzzli pozwala rozwinąć motorykę małą, spostrzegawczość, a także uczy rozpoznawania różnych zwierząt. To zdecydowanie nasz HIT!
P.S.
Świetnie nadadzą się jako prezent dla dzieci 18+.
~Fszechogarniająca Mama