Prokuratura Okręgowa w Krakowie postawiła zarzuty grupie urzędników, w tym byłemu staroście tarnowskiemu, w związku z przejęciem nieruchomości należącej do pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w Nowodworzu. Śledczy podejrzewają, że oskarżeni wykorzystali stan zdrowia mężczyzny, który nie był w stanie zrozumieć znaczenia czynności prawnych związanych z przekazaniem swojego majątku.
Jak wynika z ustaleń prokuratury, pensjonariusz DPS, nieświadomy konsekwencji swoich działań, przekazał gminie Szerzyny dom po rodzicach. Nieruchomość o wartości ponad 200 tys. zł miała zostać przeznaczona dla repatriantów z Kazachstanu. Oskarżeni urzędnicy, w tym wójt gminy Szerzyny, notariusz oraz urzędnicy powiatowi, mieli zdaniem śledczych, świadomie wykorzystać bezradność mężczyzny.
– Oskarżeni sugerowali pokrzywdzonemu określone zachowanie, nie informując go o znaczeniu podejmowanych czynności. Opinia biegłych potwierdziła, że ze względu na stan zdrowia nie był on w stanie zrozumieć konsekwencji swoich decyzji – mówi Mariusz Boroń z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Zarzuty dotyczą m.in. byłego starosty tarnowskiego Romana Łucarza. Jest on obecnie wicestarostą z PiS. Prokuratura twierdzi, że na prośbę wójta gminy Szerzyny, starosta miał polecić wycofanie wniosku o ustanowienie kuratora dla pensjonariusza DPS. Ponadto, miał zażądać od dyrektorki Powiatowego Centrum Pomocy Rodziny udostępnienia dokumentacji mężczyzny, aby móc przygotować się do przesłuchania.
– Oskarżeni sugerują działania polityczne prokuratury, jednak śledztwo trwało od 2022 roku, a zatrzymania miały miejsce na początku 2024 roku, na trzy miesiące przed wyborami samorządowymi – podkreśla prokurator. Wszyscy oskarżeni nie przyznają się do stawianych im zarzutów. Twierdzą, że ich działania były zgodne z prawem i nie mieli zamiaru krzywdzić nikogo. Ich zdaniem sprawa ma charakter polityczny.