Na tydzień przed wyborami prezydenckimi Szymon Hołownia odwiedził Tarnów, by przekonywać, że polityka może łączyć, a nie dzielić. – Nie budujmy muru. Zbudujmy dom – mówił w amfiteatrze, podkreślając, że prezydent powinien być reprezentantem wszystkich obywateli.
– Pięć lat temu nie wygrałem wyborów, ale wyjąłem pierwszą cegłę z muru, który nas dzieli – mówił Hołownia do tarnowian zebranych w amfiteatrze. – Położyłem fundament pod coś innego – pod dom. Dom, w którym różnice nie dzielą, tylko się spotykają.
Podczas spotkania z mieszkańcami Tarnowa Hołownia akcentował, że wybory prezydenckie to nie wybór partii, lecz człowieka, który ma reprezentować całą wspólnotę. – Nie sondaże, nie gazety, nie telewizje powinny wybierać prezydenta. To wy, obywatele, macie prawo i obowiązek zdecydować, kto stanie na czele państwa – mówił.
W tarnowskim wystąpieniu wspierali go wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz jego żona, pilotka Wojska Polskiego, Urszula Brzezińska-Hołownia. Oboje akcentowali osobistą wiarygodność i doświadczenie kandydata.
– Szymon Hołownia pokazuje całym swoim życiem, że kocha Polskę – i to nie słowami, a czynami – mówił Kosiniak-Kamysz. – Pracował z potrzebującymi, pomagał dzieciom w Afryce, zdobywał doświadczenie w różnych środowiskach. Dziś – w polityce – nadal kieruje się tą samą autentyczną troską.
W wystąpieniu Hołowni nie zabrakło tematów kluczowych dla jego kampanii: bezpieczeństwa i higieny cyfrowej. Kandydat zapowiedział, że jako prezydent będzie wspierał edukację z zakresu pierwszej pomocy oraz działania na rzecz ograniczenia wpływu smartfonów i technologicznych gigantów na dzieci.
– Prawdziwe bezpieczeństwo to nie tylko liczba dronów, ale też to, czy umiesz pomóc, gdy dziecko się zadławi albo ktoś zasłabnie – tłumaczył. Zapowiedział także powołanie Narodowego Instytutu Higieny Cyfrowej i ustawę ograniczającą użycie smartfonów w szkołach podstawowych.
Na zakończenie kandydat przypomniał o trwałych śladach, jakie jego działania już zostawiły. – Ponad dziesięć tysięcy drzew pozostało po mojej ostatniej kampanii. Drzewa, które dadzą cień, sprawią radość, z których może ktoś kiedyś zrobi stół – stół, przy którym usiądzie do rozmowy.
– Każdy głos oddany 18 maja to cegła, którą można wyjąć z muru i włożyć w fundament wspólnego domu. Tylko razem możemy zbudować Polskę, która będzie miejscem dla wszystkich – nie tylko dla „swoich”. Nie budujmy muru. Zbudujmy dom – apelował Hołownia.
Tekst i fot. (Smol)
O tym co powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz piszemy tutaj.