Zapomniana malarka
W zeszłym roku minęła 100. rocznica urodzin zapomnianej malarki-amatorki i działaczki niepodległościowej, Zofii Świerczyńskiej, pochodzącej z podtarnowskiej dawnej wsi Klikowa. 16 grudnia 2021 roku minęła kolejna, 27. rocznica Jej śmierci.
Dzieciństwo
Zofia Marianna Pis ur. 14 kwietnia 1921 r. w Klikowej jako córka Leona Pisa i Rozalii Kania; miała sześcioro rodzeństwa. Ukończyła szkołę powszechną w Klikowej, trochę uczyła się w domu, lecz ze względu na trudności materialne nie miała możliwości podjęcia dalszej nauki gimnazjalnej. „Od najmłodszych lat wykazywała niesamowity talent malarski, podobnie jak jej siostra, Antonina” – wspomina córka, pani Zofia Król.
Kiedy wybuchła II wojna światowa Zofia miała 18 lat i została przeznaczona przez władze okupacyjne do prac przy wykopach. „Nie było to zresztą rzeczą dziwną, wielu klikowian, podobnie jak mieszkańców innych miejscowości było tanią siłą roboczą dla Niemców” – dodaje pani Zofia.
Wojna
Wujem Zofii Pisówny był Józef Gargaś, naczelnik tarnowskiej straży pożarnej. „To wuj Gargaś dał znać, aby Mama pewnego dnia nie stawiała się do pracy, gdyż ci pracujący, byli wówczas wyznaczeni do wyjazdu do obozu KL Auschwitz…” – przypomina pani Zofia. „Uciekła zatem, ukrywała się początkowo w stadninie koni tutaj w Klikowej, a następnie w nocy ojciec Leon wywiózł ją za Dunajec do Wietrzychowic, gdzie Jego kuzynka była gospodynią u miejscowego proboszcza. Tam ukrywała się około 5 miesięcy, po czym wróciła do domu” – przypomina sobie dzieje rodzinne pani Zofia
Ojciec Zofii, Leon Pis wraz z jej siostrą Antoniną byli zaangażowani w działalność partyzancką, służyli w ZWZ-AK na terenie dawnej gminy Klikowa. „On nosił ps. „Bratek”, siostra Antonina „Olszynka”, a Mama moja Zofia miała ps. „Brzoska”. Oj, to były trudne czasy. Mimo tego, że w naszym domu kwaterowało trzech Niemców, mój Dziadek Leon miał na stodole takiego koguta, znak rozpoznawczy i tutaj spotykali się partyzanci” – dodaje.
Powojenne losy
W 1945 r. nastały inne czasy, kształtować zaczęła się „władza ludowa” i nastały nowe porządki. Nie był to dobry czas na przyznawanie się do działalności w AK. Zofia Król po wyzwoleniu wyjechała do Katowic w poszukiwaniu pracy.
Znalazła ją za przyczyną wuja Jana Sutkowskiego na poczcie. Wraz z koleżanką Heleną Baczyńską wynajmowały mieszkanie u kierownika poczty niejakiego Książka. 1 czerwca 1949 r. została aresztowana przez UB i przesiedziała w więzieniu 3 lata i 5 miesięcy na podstawie dekretu z 13 czerwca 1946 r. za posiadanie ulotek, w tym wierszyka przeciwko Stalinowi i władzy radzieckiej.
Formalnie należała do podejrzanych o sporządzanie, rozpowszechnianie i przechowywanie pism o treści antypaństwowej i wraz z Heleną Baczyńską i Jadwigą Książek zostały aresztowane.
Naczelnik poczty zajmował się kolportażem ulotek antykomunistycznych i został skazany na karę śmierci, a Zofia wraz z koleżankami na 3 lata więzienia. Ostatecznie przesiedziała w trudnych karcerowych warunkach 3 lata i 5 miesięcy.
To w więzieniu w Katowicach poznała przyszłego męża, Józefa Świerczyńskiego, urodzonego 19 sierpnia 1925 r. w Puszczewie w województwie częstochowskim. Był on także członkiem AK i odsiadywał swój „wyrok”.
Powrót do Klikowej
Po zwolnieniu w wyniku amnestii Zofia Pis i Józef Świerczyński 16 stycznia 1954 r. wzięli ślub w Węglowicach i zamieszkali w domu męża w Puszczewie. Wkrótce urodziła się jedyna córka, także Zofia. Po dwóch tygodniach od narodzin córki, 1 kwietnia 1955 r. Józef Świerczyński zmarł końcem maja 1955 r.
Zofia Świerczyńska wraz z córeczką wróciła do Tarnowa-Klikowej. Od sierpnia 1955 r. aż do emerytury w 1979 r. pracowała na stanowisku księgowej w Państwowym Stadzie Ogierów w Klikowej.
Malarstwo
W międzyczasie Zofia z Pisów Świerczyńska rozwijała swój talent malarski, jest autorką kilkudziesięciu obrazów i szkiców, które znajdują się w prywatnych rękach w Polsce, w USA i w Maroko.
Są to m.in. scenki rodzajowe, kopie znanych mistrzów oraz portrety rodzinne. Oprócz malarstwa zajmowała się dekorowaniem kościoła i szkoły. To właśnie w Szkole Podstawowej nr 10 oraz w stadninie koni odbyły się wystawy pamiątek Zofii z czasów II wojny światowej oraz wystawa malarstwa.
Zofia z Pisów Świerczyńska zmarła 16 grudnia 1994 r. i spoczęła na cmentarzu parafialnym w Tarnowie-Klikowej. Na grobie, w którym spoczywa także Jej mąż widnieje napis: „Tworzyłaś wiele na chwałę Pana, niech Ci zapłata w niebie będzie dana”.
Mieczysław Czosnyka
Tekst opublikowany w magazynie Miasto i Ludzie z 17 grudnia 2021 r.
PNTMIL1217s001-0