Lubicie książki interaktywne? Jak już pewnie zauważyliście… my uwielbiamy!
Dlatego, jak już wspominałam w jednym z ostatnich postów, od razu pokochałyśmy Turlututu. Wyjątkowego bohatera z kosmosu, który potrafi czarować, znikać, powiększać się i zmniejszać. A część „Turlututu. A kuku, to ja!” od Wydawnictwo Babaryba to kolejna kolorowa i wciągająca opowieść o nim, która z powodzeniem zachęca dzieci do interaktywnej zabawy i rozwijania swojej wyobraźni.
Hervé Tullet jest znany z tego, że w swoich książkach stosuje nietypowe i innowacyjne sposoby interakcji z czytelnikami. Ta część więc nie może być wyjątkiem! Jest ona zbiorem kilku krótkich opowiadań o przygodach kosmity, w których udamy się w podróż po krainie wyobraźni, polecimy statkiem kosmicznym na Księżyc, będziemy razem malować, oraz wspólnie śpiewać. A my musimy w czasie ich trwania wykonać różnego rodzaju zadania, takie jak: dmuchanie, powtarzanie, przesuwanie palcami po stronach książki, obracanie jej itd. Dzięki temu musimy aktywnie uczestniczyć w opowieści przestając być już tylko biernym czytaczem.
Książka ta to jedna z wielu fantastycznych części, która zachęca do zabawy, rozwija wyobraźnię i kreatywność. Sami przekonajcie się, jak bardzo Turlututu trafia do serc i jak bardzo rozbawi Was lektura jego przygód. Polecam go z całego serca każdemu rodzicowi, który szuka ciekawych i nietypowych książek dla swojego dziecka.
Wiek: 3+