Pora na mały odpoczynek od postów z książkami i czas najwyższy na nowy post z zabawkami.
Tym razem będą to zabawki (mniej więcej) dla dzieci w wieku od 18-24 miesięcy.
Wśród naszego TOP 10 znalazły się:

Zestaw do sprzątania od firmy Goki to ostatnia zabawka w naszym TOP zestawieniu zabawek 18-24 miesięcy. Powiem, ze odkąd go kupiliśmy nie pamiętam dnia, w którym Nastka by go nie użyła, a to już chyba naprawdę dobra rekomendacja.
W zestawie do sprzątania znajdziemy zmiotkę i łopatkę, oraz dłuższą miotłę na kiju. Wszystko to jest wykonane w większości z drewna (poza łopatką) i właśnie to najbardziej mi się spodobało, bo jak już wiedzą osoby, które są z nami dłużej, wręcz kochamy drewniane zabawki. Zestaw można kupić w dwóch wariantach kolorystycznych – różowym i niebieskim. No i ta cena… naprawdę jak na cały zestaw jest bardzo przystępna, bo kosztuje około 30zł. Dla niektórych minusem może być brak stojaka, ale ja go nie chciałam, bo to raczej słaba ozdobą domu, a w pudełku pod łóżkiem też ma się całkiem dobrze.
Jeśli więc macie w domu małych pomocników, którzy podkradają Wam miotełkę podczas sprzątania, lub po prostu chcecie zachęcić dziecko do pomocy w porządkach, to myślę, że taki zestaw jest dokładnie tym, w co warto się zaopatrzyć.

Kolejki LILLABO z IKEA nie muszę chyba nikomu przedstawiać. Wydaje mi się, że jest to tak popularna zabawka, że gości chyba w co drugim domu. Tory, po których pociąg śmiga tunelem i wjeżdża na górę stromymi pagórkami, podbił serca wielu ludzi, w tym nasze.
Wspólne układanie i zabawa pociągami to świetna rozrywka zarówno dla chłopców i dziewczynek, małych i dużych, dla młodszych i starszych dzieci, a nawet takich starszych, starszych „dzieci”, czytaj rodziców.
Naprawdę nie znam osoby, której układanie i zabawa pociągami nie sprawiałaby frajdy. A możliwości kombinacji układania jest naprawdę mnóstwo! Ogranicza Was tylko wyobraźnia i ilość posiadanych elementów. Zestaw wykonany jest bardzo estetycznie, w większości z drewna, którego jestem wielką fanką. Jest też o tyle fajny, że można go powiększać w nieskończoność, łącząc zestawy IKEA lub miksując zestawy z pociągami innych firm, bo pasuje on do większości sprzedawanych kolejek dziecięcych.
Zabawa taką kolejką rozwija w dziecku wyobraźnię, motorykę małą i umiejętność logicznego myślenia. Do tego posłuży Wam lata, dlatego myślę, że jest to zabawka, która warto mieć.

Kartonowa piramida to jedna z zabawek, którą bardzo chciałam kupić małej Anastazji. Z pomocą przyszedł OLX, dzięki któremu znalazłam wieżę firmy DJECO, która bardzo spodobała mi się wizualnie.
Kartonowa piramida to zabawka z pomocą której ułożymy naprawdę wysoką piramidę z klocków kostek. To wspaniała zabawa dla maluchów w wieku 1-3, a nawet starszych dzieci. Z trzech stron znajdziemy przeróżne zwierzątka, natomiast z jednej kwiaty i owady ułożone od 10 do 1, przez co możemy ćwiczyć z dzieckiem umiejętność nauki cyfr i liczenia. Kostki piramidy wykonane są z bardzo dobrej jakości kartonu przez co są naprawdę wytrzymałe. Do tego łatwo je posprzątać, bo wchodzą jedna w drugą, co też może być niezła zabawą ćwiczącą motorykę. Są też lekkie, więc nawet gdy spadną dziecku na nogi nie wyrządzi sobie żadnej krzywdy. Piramidka składa się z 10 klocków, które maluszek może układać jedne na drugie oraz tworzyć z nich różne budowle.
My bardzo lubimy naszą piramidę i często z niej korzystamy. Mimo, że jak to bywa na olx kupiłam ją lekko uszkodzoną, o czym sprzedający zapomniał wspomnieć, udało się ją zreperować i służy nam już długi czas. Gwarantuje, że budowanie takiej wieży sprawi Wam wielką przyjemność, a przewracanie wywoła dużo śmiechu.

Drewniany piesek na sznurku do ciągnięcia firmy Joueco to jeden z naszych olxowych łupów. Kupiony po kosztach za niecałe 20zl już od samego początku królował wśród zabawkowych ulubieńców Anastazji i do tej pory jest jedną z ulubionych zabawek.
Uroczy piesek w czerwone łaty porusza się na 4 kółkach. Wprawiamy go w ruch ciągnąc za sznurek. Piesek podczas jazdy zabawnie porusza ogonkiem na sprężynie. Kółka zabawki posiadają gumową otoczkę, dzięki czemu piesek porusza się cicho i płynnie.
Niestety przeszukując internet nie natrafiłam już na identycznego pieska tej firmy, więc ciężko odpowiedzieć mi na pytanie czy da się to jeszcze gdzieś kupić. Jednak, jeśli Wam się spodobał tak jak nam to daje znać, że widziałam bardzo podobnego od firmy Hape Toys. Będzie on świetnym kompanem w stawianiu pierwszych kroków zarówno w domu jak i na dworze.

Na pewno każde dziecko, czy to chłopczyk czy dziewczynka, ma w swojej kolekcji zabawek jakieś autko. My mamy ich mnóstwo, bo Nastka uwielbia samochody, a pojazdy firmy marki Welly to jedne z naszych ulubionych i myślę, że spokojnie spodobają się każdemu miłośnikowi motoryzacji.
Pojazdy Welly to modele kolekcjonerskie wykonane z wielką dbałością o każdy szczegół, które przyciągną uwagę nie tylko dziecka, ale i niejednego dorosłego. Zrobione są z metalu z dodatkiem plastiku. Mają otwierane drzwi, gumowe opony, wykończone wnętrze i metalową karoserię, a pomalowane są specjalną farbą stosowaną w koncernach samochodowych. Auta te posiadają autentyczne, idealnie odwzorowane detale. Takie samochody mogą być zarówno modelami kolekcjonerskimi i stać w pudełku za witryną albo tak jak u nas, być po prostu zabawką. Są wykonane w skali 1:34 i mimo drobnych detali są naprawdę wytrzymałe, a uwierzcie, że testy były.
Myślę, że zabawka tego typu skradnie serce każdemu prawdziwemu miłośnikowi aut i kolekcjonerowi. Stacjonarnie na pewno możecie je kupić w PEPCO i Rossmann.
6 – Ciężarówki LILLABO z Ikea

Kolejna „ikeowska” perełka do zabawy, czyli małe, urocze autka z serii LILLABO z IKEA.
Z tymi zabawkowymi pojazdami mnóstwo ekscytujących rzeczy może się wydarzyć w wyimaginowanym świecie: kopanie, ściganie przestępców i gaszenie pożarów. Jest to część serii LILLABO, w której jest jeszcze więcej pojazdów i postaci do zabawy, więc z czasem możecie powiększać kolekcje.
Autka wykonane są z drewna i plastiku i wyglądają bardzo estetycznie. Plastikowe części można odczepiać, dzięki temu dziecko może zmieniać konfigurację i ćwiczyć koordynację ręka oko. Po dłuższym użytkowaniu mogą niestety nieco skrzypieć. Poza tym małym mankamentem uważam jednak, że jest to bardzo fajna zabawka i jak zwykle w dobrej cenie.

Odkąd Anastazja zaczęła podkradać mi telefon i bawić się w rozmowy telefoniczne postanowiłam, że poszukam jej zabawkowego. Od razu wiedziałam, że nie chce by był plastikowy i gdy tylko zobaczyłam drewniany telefon komórkowy francuskiej marki Janod wiedziałam, że to jest to czego szukam.
Telefon ten jest bardzo estetycznie wykonany z bukowego drewna, z dbałością o wszystkie detale – przyjemny, ciekawy design rozwija poczucie estetyki. Ma silikonową obudowę z otworem na głośnik z tyłu, a z przodu okrągły przycisk główny oraz 6 większych, kwadratowych, które imitują ikony na ekranie i których naciśnięcie wywołuje odpowiednie, typowe dla „dorosłych” komórek dźwięki: alarm budzika, wiadomość e-mail, aparat, ustawienia, dzwonek telefonu, sms oraz powrót do ekrany głównego. Co ważne, dźwięki te nie są głośne, ani denerwujące, a ja nie jestem wielką fanką „grających” zabawek. Byłby wręcz idealny, ALE… niestety u nas nie przetrwał próby czasu. O ile wykonanie jest niezwykle estetyczne to jego trwałość jest niestety średnia. U nas po około roku użytkowania dźwięk w telefonie zupełnie przestał działać. Początkowo myślałam, że to wina baterii, ale po zmianie nadal nie zadziałał. Niestety jego rozebranie na części pierwsze graniczy z cudem, więc ciężko go naprawić. Sama Nastka też nie jest zachwycona tym, że dźwięk przestał działać, ale mimo to nadal z chęcią się nim bawi. Żałuję, bo gdyby nie ta mała wada telefon byłby zabawką idealną.

Odkąd pierwszy raz zobaczyłam ścieżkę sensoryczną widziałam, że to jest to co koniecznie musimy mieć, a jak tylko natrafiłam na profil Fabryki, wiedziałam że kupimy ją właśnie tam.
Czym właściwie jest ścieżka sensoryczna?
To inaczej tor przeszkód.
Najbardziej efektywna nauka odbywa się przez ruch, a wykorzystanie takiej ścieżki jest bardzo prostym sposobem umożliwiającym stymulacje różnych układów zmysłowych. Pokonując ścieżkę przygotowaną z naturalnych materiałów, dostarczamy do układu nerwowego bodźce czuciowe o bardzo różnorodnym natężeniu i fakturze, tym sposobem stymulując układ dotykowy. Ćwiczymy też równowagę, a poprzez dodanie odpowiednich aktywności jak np. skoki, możemy ćwiczyć też czucie własnego ciała. Właściwie dopasowanie ścieżki do wieku doskonale rozwija wszystkie grupy mięśni i reguluje ich napięcie, czyli oddziaływuje na wszystkie funkcje motoryczne. Innymi słowy – same korzyści.
Wybierając naszą ścieżkę chciałam, żebyśmy również mogli chodzić po niej z Nastką, dlatego wybraliśmy taką o rozmiarze „L” w zestawie „SKOMPONUJ SAM„, by móc wybrać jakie wypełnienie będzie w panelach. Ciężko było wybrać spośród wszystkich możliwości, ale zdecydowaliśmy się w końcu na nasze pierwsze 5, bo tyle wzięliśmy na początek. Oczywiście jeśli zdecydujecie się na zakup możecie zwiększyć ilość, bo w skład zamawianej ścieżki wchodzi od 5-10 paneli, więc zawsze możecie wziąć więcej. Wymiar paneli „L” to 30x30cm, jednak dostępne są również w większych i mniejszych rozmiarach, także wszystko możecie dopasować do Waszych preferencji.
Po już około rocznym użytkowaniu mogę stwierdzić z czystym sumieniem, że panele są niezwykle trwałe. Jeśli więc sami myśleliście, żeby sprawić Waszemu dziecku taką ścieżkę powiem tylko, że jest to coś, co naprawdę warto mieć i jest to zakup na lata, przy którego kupnie nie pożałujecie ani złotówki.

Sorter kolorów Hape Toys to zabawka, która od razu zachwyciła mnie prostotą i pomysłowością. Przy zakupie chciałam, żeby oprócz kształtów, można było dopasowywać do siebie kolory i ten sorter spełnia te dwie funkcje. Kolorowy, wykonany z drewna posiada klocki o różnych kształtach. Nie jest przesadnie pstrokaty jak dużo tego typu zabawek. Jedyny minus (dla mnie) to koraliki w środku klocków, które przy wrzucaniu grzechoczą. Wolałabym, żeby były po prostu drewniane, ale przyznaje, że odgłosy są ciche i co najważniejsze – nie denerwujące dla ucha rodzica. Zabawa sorterem polega na włożeniu klocków o odpowiednim kształcie do wyciętych otworów w kostce. Jak wcześniej wspomniałam klocki są w kolorach ścianek sortera, więc gdy dziecko jest większe, może też uczyć się podstawowych kolorów. Dzięki ciekawiej formie można go z łatwością obracać i zawsze będzie stał stabilnie. Uważam, że plusem jest też to, że zabawki firmy Hape są wytwarzane z materiałów przyjaznych środowisku.
Ja oczywiście swój egzemplarz upolowałam na OLX, ale z łatwością możecie nadal nabyć nowy przez internet.
Według producenta jest to zabawka przeznaczona dla dzieci powyżej 1 roku, jednak uważam, że dużo lepiej sprawdzi się po 18 miesiącu życia. Myślę, że sorter to jedna z tych zabawek „must have”, która warto kupić swojemu dziecku, a ten mogę szczerze Wam polecić.
10 – Ludziki LILLABO z Ikea

To zestaw 5 figurek postaci przedstawiających różne zawody – policjantów, maszynistów i pracowników drogowych. Fajne jest to, że można łączyć je na różne sposoby, odrywając czapki i głowy i przyczepiając w dowolnych konfiguracjach, tworząc tym samym swoje własne unikalne postaci. Dzięki temu dziecko może podczas zabawy ćwiczy koordynację ręka oko i jednocześnie uczyć się o różnych zawodach.
Ta niezwykle prosta, estetycznie wykonana, tania zabawka rozwija w dziecku wyobraźnię, motorykę małą i umiejętność logicznego myślenia. Dodatkowo świetnie łączy się z innymi artykułami z serii LILLABO, więc żeby urozmaicić zabawę możecie dokupić autka lub warsztat samochodowy.
A Wy jakie zabawki do 2 lat polecacie?
~Fszechogarniająca Mama

