,,Super Tata” od Wydawnictwo Babaryba to dość niecodzienna książeczka obrazkowa. Z pewnością wyróżnia się formatem, gdyż skonstruowana została na zasadzie schodków. Każda strona jest innej długości i dzięki temu, a także zaokrąglonym rogom jest bezpieczna dla maluchów i ułatwia im samodzielne czytanie.
W środku znajdują się proste, zabawne ilustracje przedstawiające przygody pewnego „super taty” w żółtym sweterku. Historyjka w niej zawarta ma być metaforą taty jako głowy rodziny. Głowy, która zapewnia byt i nosi na barkach ciężar jej utrzymania, a także uszczęśliwiania ją. Dzięki temu tata staje się „Super Tatą”. Jednak myślę, że jest to nieco zbyt trudne do zrozumienia dla rocznych, czy dwuletnich maluchów.
Powiem tak…
Jest to ciekawa książka, bo bardzo wyróżnia się na tle innych, ale moim zdaniem jest nieco dziwna. Osobiście średnio za nią przepadam. Kupiłam ją, ponieważ Fszechogarniajacy się uparł ze względu na tytuł. Gdyby nie to, to skusiłabym się raczej na „Już jadę” tego samego autora.
Jednak ja swoje, a Mała Nastka ją ubóstwiała. „Ła” bo już poszła w odstawkę. Myślę, że była to głównie zasługa formatu, dzięki któremu mogła sama sobie obracać strony, a bardzo lubi to robić.
W tej serii możemy znaleźć równie niecodzienne książeczki o tytułach:
– (wspomniane) ,,Już jadę!”,
– ,,Ufo kuku”
– ,,Duży czy mały?”.
Każda z nich jest na swój sposób dziwna, ale jest to chyba urok książek Herve Tullet.
Którąkolwiek wybierzecie będzie to dobry wybór dla każdego malucha od 1-ego roku życia!
~Fszechogarniająca Mama