Spichlerz w Radłowie, który grozi zawaleniem, został ogrodzony dookoła w taki sposób, aby nikt nie mógł się dostać do środka i aby nie doszło do jakiegoś wypadku.
Spichlerz zawalił się w ostatni weekend, a w zasadzie jedna jego ściana. Katastrofa budowlana spowodowała, że został zamknięty fragment ulicy w Radłowie, przy której znajduje się spichlerz. Nie ma tam przejazdu ani przejścia dla pieszych. Miejsce jest tym bardziej newralgiczne, że w pobliżu znajduje się szkoła. Tak wyglądały okolice spichlerza w piątek, 16 lutego.
Chcesz wspomóc redakcję, kup Magazyn Miasto i Ludzie w kiosku, sklepie lub na poczcie. Już jest nowy numer.