Dziś recenzja, myślę że każdemu dobrze znanych książek, z bardzo sympatycznym i lubianym bohaterem. Mowa tu o Puciu i serii od Wydawnictwa Nasza Księgarnia, która podbiła już serce niejednego czytelnika.
To część opowiadająca o radości wynikającej z jedzenia. Pucio wraz z mamą i siostrą postanawiają odwiedzić restaurację Wesoła Marchewka i spróbować nowego dania. Jednak zamówiony makaron wygląda inaczej niż ten jadany w domu. Mimo to okazuje się smakować wyśmienicie. Po posiłku kucharz daje dzieciom przepis na pyszne placuszki na podwieczorek. Szykuje się więc rodzinne gotowanie, które jest naprawdę świetną zabawą. Każdy ma swoje zadanie: tata kroi owoce, Pucio miesza, a Misia dosypuje do miski kolejne składniki. Placuszki wychodzą pyszne i wszystkim bardzo smakują, a do tego mają ogromną satysfakcję, że przygotowali je sami. Na samym końcu książki znajdziecie przepis na Puciowe placuszki z owocami do samodzielnego przyrządzenia. Możecie wykonać je razem z dziećmi i spędzić miło czas na wspólnym gotowaniu.
Pucio dostaje od babci najpiękniejszy nocnik na świecie – taki z samolotem, które chłopiec uwielbia. Teraz tylko musi pamiętać o tym, żeby na nim usiąść, kiedy chce mu się siusiu lub kupę, co okazuje się nie aż tak łatwe, szczególnie w czasie zabawy. Książeczka ta pomoże dzieciom pożegnać się z pieluszką na dobre. Z jej pomocą pożegnanie będzie o wiele prostsze.
Obie pozycje są świetne. Idealne do lektury w czasie odpieluchowania, lub gdy chcecie zachęcić dzieci do spróbowania nowych smaków. Ilustracje w nich są bardzo charakterystyczne, a całość utrzymana jest w pięknych, pastelowych kolorach. Co ważne mają też twarde strony i zaokrąglone rogi, więc są idealne dla najmłodszych czytelników. Ich format jest niewielki i poręczny. Wręcz idealny do torebki, żeby zabrać go ze sobą do babci lub na spacer.
A Wy? Jesteście #teampucio?
Wiek: 2+