TARNÓW. To inicjatywa lokalnych polityków PiS-u. Nie wszystkim jednak pomysł przypadł do gustu. List w tej sprawie do prezydenta miasta i przewodniczącego Rady Miejskiej wystosował Adam Bartosz, przez wiele lat dyrektor Muzeum Okręgowego w Tarnowie.
Prezentujemy jego treść:
Szanowny Panie Prezydencie,
Szanowny Panie Przewodniczący Rady Miasta,
Szanowni Radni Miasta Tarnowa,
Ja w sprawie cokołu betonowego, jaki stanął w dniu wczorajszym na Placu Dworcowym.
Od ponad 50 lat uczestniczę w życiu tego Miasta, zwłaszcza w zaś w sferze kultury. Już choćby ten mój osobisty jubileusz uprawnia mnie, a może nawet obliguje do odwołania się do najważniejszych osób decydujących nie tylko o stanie gospodarki Tarnowa ale także o jego estetyce, o poszanowaniu kulturowych i historycznych wartości naszego Miasta.
Oto w zupełnej konspiracji, z pogwałceniem nie tylko tradycyjnych zasad współżycia obywatelskiego ale wprost z lekceważeniem prawa – powstaje budowla, która od samego momentu jej ujawnienia wzbudza wśród Tarnowian niesamowite emocje negatywne.
Jako jeden z najstarszych z grona tarnowskich twórców kultury staję wobec niespotykanej do tej pory arogancji wobec społeczności lokalnej jednostki/jednostek mającej chwilowe poparcie polityczne.
Nie znam inicjatorów budowy Pomnika. Nie znam autorów projektu Pomnika. Ale to, co widać upewnia mnie w opinii następującej:
Ma to być rodzaj figurki, jakie – zwane krasnalami – stawia się (już coraz rzadziej) w wiejskich ogródkach. Koszmarny potworek w stylu odpustowych Matek Boskich i Papieży. Wysokość cokołu świadczy, że autor nie ma pojęcia o zasadach artystycznych. Na tle monumentalnej, historycznej fasady Dworca stanie pomniczek raczej Psa Dżoka w Krakowie godny. Jeśli Inicjatorów tego porównania to oburza, niechaj postarają się wcielić w pasażera wychodzącego z pięknego hallu Dworca, natykającego się na Pomniczek. Tak Pomniczek, jak i Osoba na nim stojąca ma zapewnione drwiny, szyderstwa, zabawne selfie i tysiące zjadliwych komentarzy na FB. Czy takiej promocji potrzebuje śp. Osoba? Tarnów? Małopolska?
Ale w tym pomyśle co innego jest bardziej jeszcze szkodliwego. Otóż Inicjatorzy Budowli mają pełną świadomość działania przeciw opinii Tarnowian, społeczności lokalnej i lokalnych władz. Do momentu ujawnienia zamierzenia przez zupełnie niszowe medium nikt w mieście o tej inicjatywie nie wiedział. Owszem, Konserwator tarnowski, do sprawy się zdystansował, wiec zezwolenie konserwatorskie uzyskano drogą partyjną, od wyższej instancji. Cały proces zbiórki funduszy, uzyskiwania zezwoleń (?) odbywał się w konspiracji. Porównajmy ten proces do wieloletniej dyskusji nad pomnikiem Jana Hetmana Tarnowskiego! Autorzy budowy pomnika wiedzą, że nie ma społecznej akceptacji dla tej inicjatywy. Tym bardziej są dumni, że postawili na swoim. Czy naprawdę postawili?
Szanowni Adresaci tego listu otwartego: nie dopuśćmy do uczynienia z naszego miasta śmietnika pomysłów ułomnych, pokracznych, badziewnych. Moje szybkie aczkolwiek dość dokładne rozeznanie w środowisku tarnowskich twórców upoważnia mnie do zapewnienia, że żaden tarnowski plastyk, artysta, animator, twórca – nie podpisałby się po tym koszmarnym projektem i usytuowaniem tego potworka w tak godnym miejscu. I nie chodzi tu – zapewniam – o Osobę na Pomniku.
Aczkolwiek Autorzy Pomnika powinni i ten aspekt brać pod uwagę. Nie jest wszak tajemnicą, że stawianie śp. Osoby na pomnikach budzi w Kraju bardzo gorące kontrowersje. I Autorzy o tym wiedzą. Więc ich inicjatywa ma wyraźnie charakter prowokacji: wy nie chcecie ale my to zrobimy!
Do Inicjatorów budowy Pomnika: zawsze byłem przeciwnikiem burzenia czegokolwiek, co powstało w poprzedniej epoce politycznej, w tym – przeciwko zmianie nazw lokalnych. Dlatego wierzę, że m. in. usunięta na rozkaz IPN tablica o treści: Dąb XXV lecia PRL wróci kiedyś na swoje pierwotne miejsce (no właśnie, gdzie ona jest??). Dlatego też, jeśli Pomnik stanie, będę bardzo zasmucony uczestnicząc w jego rychłym demontażu. I nie jest to bynajmniej moje życzenie ale konstatacja wypływająca ze znajomości historii.
Adam Bartosz, Tarnów dnia 29 maja 2022
Chcesz wspomóc redakcję, kup w kiosku najnowszy numer magazynu Miasto i Ludzie