Ach, jak ja lubię twórczość Herve Tuletta! Każda z jego książek to takie małe dzieło sztuki i świetnie wpisuje się w #wychowanieprzezsztukę, które jest nam bardzo bliskie. Dziś pokaże Wam kolejną jego książkę, a będzie to „Pląsy rączki” od Wydawnictwo Babaryba.
Książka jest o tyle ciekawa, że nie ma fabuły, a raczej instrukcje zabawy. A do zabawy służą nam tutaj ręce, które mogą odbijać się jak piłeczka, płynąć jak rybka, bądź frunąć jak motylek. Podczas tych wszystkich PLĄSÓW dzieci mogą przekonać się, że ich rączki są zaczarowane! Potrafią przecież wykonać tyle różnych sztuczek i akrobacji. Trochę jak ręce dyrygenta stojącego przed chórem, czy orkiestrą.
Właśnie te wszystkie wygibasy rozbudzają wyobraźnię, a fizyczne zadania rozwijają motorykę małą. Moja Nastka uwielbia skakać paluszkami po kropkach i innych zawijasach stworzonych przez autora. A same ilustracje są dla niej bardzo ciekawe i dynamiczne. Moim zdaniem od razu widać po nich kto jest autorem książki.
„Plasy rączki” to idealna pozycja dla każdego dziecka w wieku przedszkolnym. Sprawdzi się też świetnie przy terapii ręki i terapiach logopedycznych, a także będzie świetnym kompanem podróży dla znudzonego dziecka i często sfrustrowanego rodzica.
Jeśli nie znacie więc jeszcze tej i innych książek Herve Tulleta to polecam szybko to zmienić.
Wiek: 3+
~Fszechogarniająca Mama