Kierowca ciężarówki z Ukrainy miał podwójnego pecha. Po pierwsze zepsuła mu się ciężarówka pod Tarnowem. Po drugie został przyłapany na jeździe po pijanemu.
We wtorek po godzinie 10 rano dyżurny policji w Tarnowie otrzymał informację, że kierowca ciężarówki zatrzymał swój pojazd na pasie awaryjnym autostrady A4 w kierunku Rzeszowa na wysokości Bobrownik Wielkich, pomiędzy węzłami Tarnów-Mościce, a Tarnów-Centrum.
Ciężarówka była nieoświetlona i nieoznakowana. Patrol policji skierowany na miejsce interwencji przebadał kierowcę pojazdu, który w wydychanym powietrzu miał ponad 2,5 promila alkoholu.
Kierowcą okazał się 55-letni obywatel Ukrainy, który przyznał się, że spożywał alkohol i prowadził ciężarówkę, która w tym miejscu uległa awarii i dlatego pozostawił ją na pasie awaryjnym. W tym samym czasie zawiadomiony o awarii pojazdu właściciel samochodu przyjechał na miejsce i przekazano mu pojazd.
Zepsuty ciągnik siodłowy został odholowany przy użyciu specjalistycznego holownika. Natomiast pijany szofer został zatrzymany przez stróżów porządku celem wytrzeźwienia, a następnie przeprowadzenia czynności w związku z naruszeniem artykułu 178a kodeksu karnego. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy. Teraz odpowie przed tarnowskim sądem za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Mężczyźnie grozi do 2 lat pozbawienia wolności, zakaz prowadzenia pojazdów przez co najmniej 3 lata oraz grzywna w wysokości nie mniejszej niż 5000 złotych. Postępowanie prowadzi Komisariat Policji w Tarnowie.
Przeczytajcie także:
Chcesz wesprzeć redakcję, kup w kiosku najnowszy numer magazynu Miasto i Ludzie