Dawno nie było muzycznej polecajki i z tym właśnie do Was przychodzę.
Czas na „Małe Party” – wyjątkowy, muzyczny projekt dla dzieci.
Płyta ta przez bardzo długi czas była przez nas męczona aż, że tak brzydko powiem, do „porzygu”. W tym momencie poszła już w odstawkę, ale była lubiana na równi, ze wszystkim znanymi i lubianymi płytami Pomelody.
”Małe Party” to kompilacja rytmicznych utworów, idealnych do słuchania podczas zabawy, czy na pierwsze zabawy taneczne. Dodatkowo każdy utwór poprzedzony jest krótkim wierszykiem zawierającym opis stylu muzycznego, w którym został skomponowany. W ten sposób mały słuchacz może zarówno posłuchać piosenek w różnych gatunkach muzycznych i czegoś się o nich dowiedzieć. Na płycie znajdziecie między innymi walczyka, boogie-woogie, reggae czy sambę.
Co ważne śpiew w utworach jest bardzo przyjemny. Wykonują je profesjonalni muzycy, a nie jak często w piosenkach dla maluchów, dzieci. Osobiście bardzo nie lubię piosenek dla dzieci „śpiewanych” dziecięcym głosem, o ile w ogóle można to nazwać śpiewaniem, a nie jazgotem.
„Małe Party” to płyta, którą będzie się przyjemnie słuchało zarówno dzieciom, jak i rodzicom. Każdy utwór DA się słuchać, a wierzcie lub nie, ciężko teraz o taką płytę z muzyką dla dzieci.
~Fszechogarniająca Mama

