“Pół wieku z Borgesem” autorstwa Mario Vargas Llosa to dobra lektura. Książka opowiada o spotkaniach dwóch wielkich pisarzy – Vargasa Llosy i Borgesa – w latach 60-tych i 70-tych XX wieku w Buenos Aires. W trakcie tych spotkań rozmawiali oni o literaturze, polityce i życiu prywatnym.
Jorge Luis Borges – twórca m.in. Alefa i Fikcji, mag łączący lapidarną formę i nieposkromioną wyobraźnię. Władca Biblioteki, który pod koniec życia stracił wzrok. Jeden z najważniejszych pisarzy południowoamerykańskich. Mistrz.
Co takiego jest w Borgesie, że nie przestaje fascynować?
To jego twórczość była inspiracją dla Imienia Róży Umberto Eco. To z nim pojedynkuje się Gombrowicz na pokładzie Trans-Atlantyku. Wreszcie to on od zawsze fascynuje Mario Vargasa Llosę.
Pierwszy raz spotkali się w 1963 roku w Paryżu. Sześćdziesięcioczteroletni Borges i dwudziestosiedmioletni Llosa. Od tego czasu rozmawiali wielokrotnie – a Llosa namiętnie czytał wszystko, co wyszło spod pióra stopniowo ślepnącego Borgesa. Pół wieku z Borgesem to świadectwo pięćdziesięciu lat spotkań z dowcipnym erudytą, demiurgiem, twórcą tajemniczym i zaskakującym. Uczta dla miłośników obu pisarzy.
Wydawnictwo Znak.