Historia Lidii Maksymowicz opowiedziana w książce „Dziewczynka, która nie potrafiła nienawidzić”
Lidia Maksymowicz, Paula Rodari trafiła na szczyt bestsellerów non-fiction we Włoszech.
Lidia Maksymowicz (właściwie Ludmiła Boczarowa) urodziła się w 1940 r. w Nowym Samborze koło Lwowa. Trafiła do Auschwitz jako trzylatka, w grudniu 1943 r. Rozdzielono ją z matką i umieszczono w baraku dziecięcym, gdzie była poddawana zbrodniczym eksperymentom doktora Mengele. Po oswobodzeniu Auschwitz dziecko zostało adoptowane przez małżeństwo z Oświęcimia i otrzymało nowe imię – Lidia. Dziewczynka długo nie mogła przystosować się do normalnego życia. Z rówieśnikami bawiła się w obóz – ustawiała dzieci w rzędzie i wyznaczała, które z nich pójdzie do doktora Mengele, a które do gazu. Gdy dorosła, zaczęła poszukiwać biologicznej rodziny. 17 lat po wojnie niemiecki Czerwony Krzyż poinformował Lidię, że jej biologiczna matka żyje. Spotkanie Anny Boczarowej z odnalezioną córką zostało mocno nagłośnione przez sowieckie media. „Dziewczynka z Auschwitz” stała się nadzieją dla wszystkich, którzy w czasie wojny utracili najbliższych. Lidii zaproponowano pozostanie w ZSRR i miejsce na studiach, ale odmówiła i wróciła do Polski. Obecnie mieszka w Krakowie.
Pani Lidia nie ustaje w dawaniu świadectwa i cały czas ostrzega przed tym, do czego może doprowadzić nienawiść:
Antysemityzm nie wydaje mi się wymarłą plagą. Nawet dziś w naszej Europie wciąż odczuwalne są zalążki antysemityzmu. Aby ten horror się nie powtórzył, potrzebne są kobiety i mężczyźni, którzy wykształcili krytyczny osąd w tej kwestii, którzy wiedzą, jak buntować się przeciwko tym, którzy podsycają do nienawiści i podziałów. Którzy potrafią zaakceptować różnice, być ludźmi miłości i życia.