Gwałtowna burza, która przetoczyła się w niedzielne popołudnie (13 lipca) nad regionem tarnowskim, wyrządziła poważne szkody w kilku miejscowościach. Najwięcej interwencji służb odnotowano w Brzesku i Tarnowie. Silny wiatr łamał drzewa, uszkadzał dachy budynków, a także doprowadził do groźnych sytuacji podczas trwających nabożeństw.
Szczególnie niebezpiecznie było w Brzesku, przy kościele św. Jakuba. W trakcie popołudniowej Mszy Świętej wichura zerwała tymczasowe zabezpieczenie dachu zabytkowej świątyni. Przypomnijmy, że dach został już wcześniej uszkodzony – 7 lipca wiatr zerwał fragment miedzianego poszycia. Wówczas dach zabezpieczono prowizorycznie. Tym razem sytuacja była groźniejsza, bo w kościele przebywało około 500 wiernych. Zostali ewakuowani, nikt nie ucierpiał.
Jak przekazał młodszy kapitan Dominik Machał, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Brzesku, strażacy zabezpieczyli teren wokół kościoła i prowadzili działania związane z usunięciem uszkodzonych elementów dachu. Z jego relacji wynika, że silny wiatr zerwał pokrycie dachowe w trakcie nabożeństwa, dlatego konieczna była natychmiastowa ewakuacja.
Na miejscu interweniowali strażacy, którzy wspólnie z parafianami usuwali połamane konary. Drugi z kasztanów rosnących przy sanktuarium także został uszkodzony. Prace porządkowe nadal trwają.
Burza przeszła przez region od zachodu – przez powiaty bocheński, brzeski i tarnowski. Strażacy odebrali ponad 20 zgłoszeń związanych z powalonymi drzewami i uszkodzonymi liniami energetycznymi. W Tarnowie zalana została m.in. ulica Piłsudskiego – woda częściowo wdarła się do pobliskich kamienic, a jezdnia przez pewien czas była nieprzejezdna. Uszkodzone i połamane drzewa blokowały również przejazd w innych punktach miasta.
Służby apelują do mieszkańców o ostrożność i unikanie przebywania w pobliżu drzew podczas gwałtownych zjawisk pogodowych.
(Smol)